- Dzień dobry kochanie
- Yhmm... dzień dobry – mruknęłam przeciągając się
- wyspałaś się?
- Tak, jak nigdy – odparłam przypominając sobie wczorajszy wieczór i jego zakończenie.
- To się bardzo ciesze. Znajdziesz czas dla swojego staruszka?
- Tatku, pewnie! Jeszcze się pytasz!? - odparłam podrywając się z łóżka
- dobrze Sophie, ale nie krzycz, słuch mam jeszcze dobry. Przyjedziesz do biura?
- Tak, będę za godzinę.
- A możesz być tak o 12?
- Tak, a czemu?
- Mam spotkanie biznesowe, ale jak się przedłuży od razu z niego wyjdę.
- Nie ma problemu, poczekam. Do zobaczenia tatku. - rozłączyłam się. Spojrzałam na zegar ścienny, 8.30. Cóż, kolejny dzień bez biegów. Równo o 12 byłam pod gabinetem taty. Pięć minut później wychodził z gabinetu z jakimś gościem, tata podszedł do sekretarki,a jego gość od razu się do mnie zwrócił
- Czy mi się wydaje, czy widziałem cię w „Tańcu z Gwiazdami”?
- Nie przypominam sobie, byśmy przechodzili na ty, proszę pana.
- Panienka wybaczy – ukłonił się – mam BMW – wyszczerzył się machając mi kulczykami przed nosem.
- A ja Porsche – tym razem to ja pomachałam mu kluczykami przed nosem. Dołączył się do nas mój tata.
- Frank, te dokumenty są dla ciebie – podał mu teczkę – Witaj Sophie.
- Sophie – powtórzył ten cały Frank – a ja myślałem, że niebo się otworzyło i widzę anioła.
- Nie. Sophie to moja córka.
- Córka! A ja myślałem, że anioł. Cóż, do widzenia Rodrigo – podał tacie dłoń – Sophie – ukłonił się i wyszedł. Przytuliłam tatę i pocałowałam w oba policzki.
- Co to za facet? - zapytałam
- To Frank Dolor, świetny biznesmen, jest wdowcem, który szuka żony od kilku lat, zapisał się do szkoły podrywu i chyba stosował go na tobie, drogie dziecko. - zaśmialiśmy się – nie ładnie tak chwalić się samochodem.
- Oj tato. To gdzie idziemy?
- Pomożesz wybrać mi garnitur?
- Oczywiście, tylko z jakiej to okazji?
- Jadę w podróż służbową, na trzy dni i chciałem kupić nowy.
- To chodźmy! Do widzenia – pożegnałam się z sekretarką. Wybraliśmy dla taty garnitur, dwie nowe koszule i krawat. Kiedy tata się przebierał wpadłam na pomysł, by kupić mu spinki do mankietów na przykład srebrne z wygrawerowanymi inicjałami za dwa tygodnie ma urodziny więc będzie to dobry pomysł na prezent. Niestety musiałam pożegnać się z tatą, gdyż miał kolejne spotkanie. Poszłam do jubilera i zamówiłam spinki.
Valdebebas
- A tobie co się stało? - zapytał gdy wszedł do szatni
- Nic, a co miało się stać? - odparł napastnikowi
- Nie wiem. Szybko przyjechałeś. Co ci się nie zdarza. - wytłumaczył - Cześć Brian. - dodał
- Cze Benz! Sergio? Co tak szybko? - obrońca tylko westchnął – Karim
- Co?
- Nie chcę ci psuć humoru, ale czy to nie dziś przyjeżdżają do hotelu ci rugbyści?
- Candy nic nie mówiła.
- To znaczy, że dziś.
- Ma narzeczonego – odparł – lepiej do nie zadzwonię
- (UWAGA, UWAGA! Różowy – Candice, turkusowy – Karim)
- Karim, nie mam czasu, przyjechali dziś rugbyści
- Wrócisz do domu?
- No wiesz! Takie przystojniaki, a ja mam wracać? No wrócę! Będę około 16. Kochanie, na prawdę muszę kończyć.
- To pa Skarbie.
- No, pa pa.
- I co? I co?
- Już przyjechali
- Panowie. Czy ja mam wysyłać zaproszenia na trening?Po treningu
- Sergio – odwrócił się – czekaj
- co słychać?
- Pytałeś się na treningu.
- Wiesz o co chodzi. - mrugnął porozumiewawczo
- Nie wiem - odparł
- No ty i nasza urocza Sophie
- Byliśmy wczoraj na meczu
- I jak było – zapytał dociekliwie
- Dobra, rozumiem. Do jutra – wsiadł do samochodu, uchylił szybę – zadzwoń do niej – odjechał. Stoper wyciągnął telefon.
- Cześć – przywitałam się
- cześć, co robisz?
- Mam problem – odparłam
- Co? czekaj tam gdzie jesteś – słyszałam jak odpala silnik
- Sergio, spokojnie. Nic mi nie jest. Mam problem, bo mój tata ma za dwa tygodnie urodziny i wyjeżdża, wraca w dniu urodzin i chciałabym przygotować mu małe przyjęcie.
- Nie ma problemu Sophie! Z chęcią pomogę.
- Dziękuje, to w takim razie kiedy się spotkamy? - zapytałam niepewnie
- jeśli nie masz nic przeciwko, dziś wieczorem.
- Będę czekać – rozłączyłam się, popędziłam jak szalona do domu w celu ogarnięcia mieszkania. O 17 mieszkanie błyszczało. Dom tak, ja nie. Wzięłam prysznic, związałam włosy. Nie będę ubierać sukienki, bo nie wiadomo co sobie pomyśli. Fakt całowaliśmy się, ale nic poza tym, może gdyby nie ta ta cała „KISS CAM” nadal by się nic nie wydarzyło. W prawdzie inaczej wyobrażałam sobie nasz pierwszy pocałunek, ale co tam. Ciary były. Ubrałam się w rurki, pasiasty top. Dzwonek oświadczył o pojawieniu się piłkarza, zeszłam na dół i otworzyłam drzwi. Ujrzałam go, uśmiechniętego z dużą papierową torbą w jednej ręce, w drugiej miał słonecznik.
- Co tam masz? - zapytałam gdy wchodził do kuchni
- Niespodziankę. - odparł – proszę, to dla ciebie – wręczył mi kwiat.
- Piękny, dziękuje – odparłam i spojrzałam na Hiszpania. Nie wiedziałam, czy pocałować go chociażby w policzek, czy też nie wypada. Jakby wyczuł, że się nad tym zastanawiam, schylił się nastawiając polik, złożyłam na nim pocałunek, nawet zarost piłkarza mi nie przeszkadzał.
- To co masz w planach? - zapytał gdy siedzieliśmy na kanapie
- myślałam żeby wynająć salę w restauracji, nie chcę wielkiej hucznej imprezy.
- Kameralna kolacja?
- Dokładnie.
- Czyli nie będzie sławnego DJ-a, połykacza ognia, tancerek erotycznych wyskakujących z tortu i 300 zaproszonych gości? Szkoda – mruknął
- zamienimy tancerki erotyczne na cipendejsów przebranych za strażaków i może być.
- Leto! - krzyknął
- co? - zdziwiłam się
- No sprzeciw!
- Veto! Mówi się veto. Ale co masz do strażaków? Skoro będzie gościu z ogniem, to straż będzie potrzebna. - wyjaśniłam
- to co z tą kameralną kolacją?
- Najbliżsi przyjaciele.
- To będą potrzebne zaproszenia.
- Myślałam o tych – pokazałam Hiszpanowi wybrany wzór w internecie – zrobiłam listę, będzie około 25 osób.
- Zamówimy tort, trzeba wybrać menu, zamówić salę i utrzymać wszystko w tajemnicy. - wyliczył
- Jak chcesz zamawiać tort, menu skoro nie mamy sali. Z nią i menu będzie najwięcej problemu. - westchnęłam
- Niekoniecznie – odparł, wyjął telefon z kieszeni, chwilę porozmawiał, zwrócił się do mnie – jutro o 10 masz czas?
- Mam.
- Będziemy jutro o 10, do zobaczenia. - rozłączył się – menu mamy z głowy
- Jak ty to...
- brat Xabiego prowadzi restaurację w hotelu, więc żarcie załatwione
- To twój znajomy? - zapytałam
- tak, kolega z drużyny
- A co z salą?
- Z Candice porozmawiam – wyjaśnił spokojnie
- Jaka Candice?
- Jesteś zazdrosna? - zaśmiał się
- nie, pytam się kim jest Candice.
- Candice pracuje w hotelu Marriott, w tym samym co mieści się restauracja brata Xabiego, więc sama rozumiesz, problemu nie powinno być. Taki hotel odpowiada?
- Dziękuję – odparłam
- za co?
- Za
pomoc. To zapytasz tą Candice o salę?
- Teraz?
- zapytał
- yhmm
- no
dobrze – zadzwonił – Cześć Karim, słuchaj jest Candice?
- (UWAGA, UWAGA! Różowy – Candice, turkusowy – Karim)
- Candice ma narzeczonego.
- Tak
wiem, ale jest czy nie?
- No jest.
- To
daj ją na chwilę
- Po co?
- Po
jajco.
- Zaraz, Candice! Ramos do ciebie.
- Cześć Candice.
- No cześć. Karim zejdź ze mnie
- Przeszkadzam wam?
- Nie, Benzema podsłuchuje
- Słuchaj, da się załatwić salę na 25 osób
- Na kiedy?
- 5 październik
- Sprawdzę w komputerze jak Karim ze mnie zejdzie, przyczepił się i nie chce puścić. Benzema złaź! - OBRAŻAM SIĘ! - słychać było w dali – czekaj, 5 październik, to piątek, sale mamy wolną, tą średnią zmieści się tam maksymalnie 40 osób. To jakaś specjalna okazja?
- Urodziny.
- Super! To może wyśle ci propozycje serwisów specjalnych, ustawienia stołów.
- Dzięki, nie wiem o czym mówisz, ale wyślij.
- To będziesz mieć to na mailu. Jak coś będziesz potrzebował to dzwoń, w mailu wyśle ci mój numer telefonu.
- Super, to do usłyszenia.
- Candice nie poda ci żadnego numeru!
- Bo ściągnę pierścionek!
- Osobiście dopilnuję, by wysłała tego maila. Widzimy się jutro na treningu
- I?
- wszystko załatwione. Candice wyśle mi na maila jakieś serwisy.
- Kim jest Candice? - nie wytrzymałam. Zapytałam, musiałam, nie wytrzymałabym
- Candice jest Polką, pracuje w hotelu Marriott
- Coś więcej?
- Jest zajęta. Jeśli o to ci chodzi – spojrzałam wyczekująco na stopera – przez Karima i już wyprzedzam twoje kolejne pytanie, Karim jest moim kumplem z klubu, gra w Realu na szpicy, jest napastnikiem i świata poza Candice nie widzi, więc go nie poderwiesz – farciara z tej Candice, uśmiechnęłam się i zmieniłam temat
- chcesz jeszcze coli?
- Chcę. - odparł
- to wiesz gdzie jest kuchnia, mi też możesz przynieść. Żartowałam, już idę
- Sophie?
- Tak?
- Powiesz mi co się stało w czasie tej przerwy?
- Jakiej przerwy? - udałam, że nie wiem o co chodzi.
- Między...
- wiesz, że go spotkałam w łazience. Dałam sobie jakoś radę
- groził ci lub coś ci zrobił?
- Nic – mruknęłam spuszczając głowę, unikałam kontaktu wzrokowego
- Sophie,
spójrz na mnie – łzy zbierały mi się w oczach – zrobił ci
coś? - ponowił pytanie, zaprzeczyłam. Podkuliłam pod siebie
nogi, zwijając się w kłębek. Łzy popłynęły mi po policzkach.
Przysunął się do mnie i objął bez słowa. Wtulona w jego szyję,
pomału się uspokajałam. Podniosłam głowę patrząc na piłkarza,
kciukami starł strużki łez. Przybliżył twarz, przygryzłam
dolną wargę, delikatnie musnął szyję, odchyliłam głowę do
tyłu, a Hiszpan nie przerywał pieszczoty, cicho westchnęłam.
Szedł co raz wyżej, obojczyk, szyja, broda nareszcie usta.
Delikatnymi pocałunkami smakowałam jego warg. W objęciach
Hiszpańskiego obrońcy uzależniałam się co raz bardziej.
Rozszerzone źrenice, przyśpieszony oddech, wilgotna skóra. Chcę
więcej. Jego zarost drapiący mą skórę spowodował wzrost
ciśnienia. Niesamowite....
Dlaczego tak się dzieje? Emocje sprawiły wzrost adrenaliny we
krwi. To sprawia, że źrenice lśnią, rozszerzają się, krew
zaczyna krążyć coraz szybciej i szybciej, a oddech nabiera
dziwnego przyspieszenia. Jak po zażyciu narkotyku. Przylgnęłam do
niego, przez koszulkę czułam jego napięte mięśnie. Namiętne
pocałunki, pełne pasji, zachłanności. Jakby za sekundę miało
by się to skończyć i nie powtórzyć. Moje ciało mówi nie
przerywaj, prosi o więcej i więcej. Już nie prosi, lecz błaga.
Sergio nie....jeszcze ten jeden pocałunek, przyciągam go do
siebie, przygniótł mnie swym ciałem. Z początku delikatnie
pieścił językiem moje podniebienie, dłonie zatrzymałam na jego
cholernie zgrabnych i umięśnionych pośladkach. Pragnę go, lecz
już nie czuję na sobie jego ciężaru, opiera się na
przedramionach, nie jestem tak silna, by go z powrotem przyciągnąć
do siebie. Pocałunki z namiętnych przeradzają się w te
delikatne. Nie przerywaj, jeszcze chwilę, jedną może dwie, a
najlepiej niech trwa wiecznie. Kolejny pocałunek, usta, szyja.
Uzależniłam się, uzależniłam się do granic możliwości.
Uzależniałam się od jego pocałunków, dotyku, pragnę by mnie
pieścił, sprawiał bym czuła się wyjątkowa. Nie chcę by
przerywał, chcę umrzeć w jego ramionach. Uzależniłam się,
ostatni pocałunek, patrzy się prosto w oczy.
- Narkotyk
– wyszeptałam.....
Ubranie Sophie
W tym odcinku zostało częściowo wyjaśnione,
o co chodzi z tym "You are my drug"
czy można uzależnić się od drugiej osoby?
chyba tak.
W tym rozdziale pojawili się główni bohaterowie Qui ne risque rien n'a rien
oraz inni zawodnicy.
znajdziecie ich w zakładce bohaterowie epizodyczni.
Zaszły tam małe zmiany - dodałam jedną osobę.
widzimy się 9 stycznia!
trzymajcie się ciepło i dzielnie kibicujcie w nowym roku!
Zaszły tam małe zmiany - dodałam jedną osobę.
widzimy się 9 stycznia!
trzymajcie się ciepło i dzielnie kibicujcie w nowym roku!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo i dalej mam to samo pytanie,CZEMU przerwałaś akurat w takiej chwili!?!?!?!? :O :D wiesz,już co myślę na temat Ciebie i opowiadania..więc nie będę daalej,to samo ględzić i ględzić ;] cudowne,cudowne i cudowne,nigdy nie czytałam taaaakiego cudowenego opowiadania <> ale to ma tak jakby taki 'przekaz',przekazuje do czytelników dosłownie to wszystko co tam się działo. Czekam na 9stycznia! :)) i jeszcze raz co do pocaaaaałunku *.* 'aawwwwwwwwwwwww':D przeeepraszam,za te usunięte komentarze wyżej,ale coś mi się robi z komputerem..-.- przeepraszam :( buziaki ;*
OdpowiedzUsuń<<"Qui ne risque rien n'a rien">> ---> przepraszam -.- ;/
Usuńno nareszcie *.*
OdpowiedzUsuńS. i ... S. :3 zaczynają bez oporów okazywać sobie nawzajem uczucia nimi targające *o* podoba mi się twój opis wydarzeń *i to że nie zeszmaciłaś głównej bohaterki zbyt szybko* c:
szczerze, to dużo rzeczy mi się podoba o; np. pojawienie się taty Soph; nieoczekiwany występ Maryse i Karima; nawiązanie do swojej twórczości, co oznacza iż historia C. i K. nadal żyje; pomyłka językowa stopera c: omnomnomnom *-* to to już było słodkie c:
oczywiście; podobał mi się cały rozdział c: bo inaczej być nie może c: tak więc; gratuluję jego stworzenia, i niecierpliwie wyczekuję dnia 9 stycznia :3
Powiem tak.. kurde opis pocałunku to przechodzi wszelkie pojęcie, jest niesamowity, tak świetnie dobrałaś słowa i fajnie przelałaś całe uczucie, no jesteś genialna! (;
OdpowiedzUsuńSzkoła podrywu xDD Ja mam bmw! A ja mam porshe :D Chciałabym taką akcję zobaczyć na żywo :D Hahaha :D
SR4 wbija ze słonecznikiem, a nie wiadomo czemu skojarzyłam sobie że wbija do Sophie wcinając ten słonecznik, nie jako kwiatek :D Hmm to też by niezle wyglądało :D
-Karim zejdz ze mnie!
-przeszkadzam Wam? Hahahaha to już mnie całkiem rozwaliło, śmieje się jak głupia xD Ja Ci kiedyś ro nagram, zobaczysz :D
Ooo albo : Candice nie poda ci żadnego numeru!
Bo ściągnę pierścionek!
Osobiście dopilnuję, by wysłała tego maila. Widzimy się jutro na treningu!
Nie no jesteś mistrzowska! :D Hmm a co do urodzin taty to mam wrażenie, że coś się na imprezie będzie działo, ciekawe czy to intuicja czy też nie ;P A Kiss Cam dla Sergio była przykrywką i tak prędzej czy pózniej by zatopił usta w sprinterce (; A co do Candice to Ramos specjalnie nie chciał jej powiedzieć, żeby dowartościować się, że jest zazdrosna :D Ale jestem zbulwersowana, że tak krótko ;< Za krótko,ja przenoszę się wtedy do innego świata, odrywając się do rzeczywistości (;
9 styczeń? To tak daleko :(
ooo, albo Leto! No po prostu ze śmiechu waliłam głową z biurko! xD hahahahaha Leto! xDD
Chyba te moje komentarze są bez sensu -.-
a właśnie, co do Pepe to jego imie mnie po prostu do łez doprowadza :D Kiedyś tak siedze siedze i ja tak sama do siebie : Kepler! I zaczęłam się śmiać jak nie wiem co :D Haha xD
OdpowiedzUsuńJejku wez, chyba do niego na fajnie napisze : "Ej Karim, nie nie wygladasz sexy w tych włosach, błagam, odstaw żel, twoi kochający kibice <3" :D
To ja wczoraj powiedziałam sobie "Kepler" i tak się zaczęłam śmiać, że z łóżka spadłam xD
Usuńawww... teraz juz ogarniam jak można się uzależnić od drugiej osoby, a od takiego Sergio to podwójnie :) Nao ale fakt, szkoła podrywu powaliła hahaha ;d Lans na samochód... no okay hahaha Jestes genialna ;) Czekam na next
OdpowiedzUsuńOpis pocałunku bardzo, ale to bardzo dobry, acz szkoła podrywu rządzi :D Czekam co będzie dalej :D^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://male-jest-wredne.blogspot.com zapraszam na noqy rozdzial ;]
OdpowiedzUsuńz tą szkoła podrywu to dałaś czadu, haha :D
OdpowiedzUsuńa opis pocałunku ... BAJECZNY! normalnie powiedziałaby, że to ohydne i bym się nie zachwycała, ale teraz jest całkiem na odwrót, awww *.*
ahh♥
OdpowiedzUsuńcoś krótko :c
zapraszam na nowy rozdział :) www.last-chance-of-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOpis pocałunku jest taki..... piękny, wspaniały i genialny! Mam BMW. A ja Porshe xD Szkoła podrywu mniue rozwaliła albo Karim. Ja nie mogę. Przez ciebie nie mogłam powstrzymać łez ze śmiechu xD Zapraszam na kolejny do mnie <3
OdpowiedzUsuńboskie poprostu boskie czekam z niecierpliwoscia na cd
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam na nowostkę rozdziałową na NORMALITY is BULLSHIT :3
OdpowiedzUsuńJeśli miałabyś ochotę, zapraszam -> http://the-short-story-of-her-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOdcinek przeczytałam już dawno, ale jakoś nie miałam czasu skomentować. :c
OdpowiedzUsuńTeraz mam i od razu go wykorzystam. Po pierwsze: te teksty mnie rozwalają "Leto", "Candice nie poda ci żadnego numeru!" i inne. Leżałam na podłodze i turlałam się ze śmiechu xd
Po drugie: nowi bohaterowie - świetnie!
Po trzecie: mistrz podrywu zasługuje na osobny podpunkt, dlatego mu go daję. "Mam BMW".
Po czwarte: c-u-d-o-w-n-i-e opisana scena pocałunku. Mistrzu mój! Naprawdę, nie wiem, co więcej mam powiedzieć.
Idealnie!
Czekam na nexta!
Scena pocałunku opisana tak niesamowicie,jest cudownie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie ! Jest po prostu idealne ,najlepsze jakie kiedykolwiek czytałam ♥ Kładłam się po podłodze czytając ten rozdział :) Momentami było bardzo śmiesznie ! Podoba mi się ,że pojawili się nowi bohaterowie.
Też tak mam .Kocham Metallicę ♥ Znam wszystkie piosenki na pamięć . Rock to nie tylko muzyka , to coś więcej .
liczę na jakąś ocenę mojego opowiadania:) wprawdzie nie ma jeszcze rozdziału pierwszego, ale liczę na twoją opinię:) http://our-laugh.blogspot.com/ jeśli chcesz- wpadnij.
OdpowiedzUsuńHahaha jak on się śmieje na tym filmiku, hahahaha no nie mogę xD!
OdpowiedzUsuńno a jak ^^ Raz widziałam filmik czekolady z biedronki, gdzie łaziły takie pędraki i teraz ostrożniej jem moje chrupki xDD
a białych korków nie widziałam O.o
A jeśli chodzi o posty to wydje mi się, ze teraz nie umiem pisać jak dawniej :(
Nie informowałaś mnie ... nie ładnie ..
OdpowiedzUsuńnowy https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/u/0/?saduie=AG9B_P-vLuKzYm45hJMaHp30iNs7&attid=0.35&disp=emb&view=att&th=13c066043717040e
kurwa ... sorry , zdjęcie koleżanek ..http://stories-bynikaaaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHaaaaj Ewel! ^^
OdpowiedzUsuńwpadłam na kilka zestawów, może przydadzą się kiedyś (;
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=444697485583411&set=a.173921105994385.48974.170748219645007&type=1&relevant_count=1
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=444703142249512&set=a.173921105994385.48974.170748219645007&type=1&relevant_count=1
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=444723058914187&set=a.173921105994385.48974.170748219645007&type=1&relevant_count=1
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=446227155430444&set=a.173921105994385.48974.170748219645007&type=1&relevant_count=1
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=444034398983053&set=a.173921105994385.48974.170748219645007&type=1&relevant_count=1
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=443811692338657&set=a.173921105994385.48974.170748219645007&type=1&relevant_count=1
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=443429409043552&set=a.173921105994385.48974.170748219645007&type=1&relevant_count=1
PS. słyszałaś o wynikach badań Marcelo?! :D Wyprzedził terminy o 2 tygodnie, już wczoraj ćwiczył z piłką i powienien być gotowy na Valencie 20 stycznia ^^
phi, znów zapomniałam skomentować XD u mnie to chyba norma...
OdpowiedzUsuńale rozdział boski :)
Opis pocałunku. < 3 Aww..
OdpowiedzUsuń"Mam BMW" ; pp
Jest świetnie. ; *
Zapraszam na piątkę : we-must-learn-to-love.blogspot.com
nooo ziuuuu :D
OdpowiedzUsuńoo tak, tak za Cliforda, za barbie itd :D
Co tam zupa, ciesz się, że kuzyn ma świetny gust futbolowy :D
Zapraszam na 3 rozdział ;)
OdpowiedzUsuńhttp://od-milosci-sie-nie-umiera.blogspot.com/
kurde, muszę tu nadrobić parę rzeczy, ale na pewno to zrobię. W między czasie zapraszam do mnie na zraniona-za-mlodu.blogspot.com , na nowy rozdział:D
OdpowiedzUsuńwez no nie wierze...koniec 1 połowy i 2:2 ciągle trafiamy w poprzeczki ! I do tego Karim postawił włosy -.- i do tego Cr7 dostał żółtą i nie zagra w kolejnym meczu. ratunku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa mało włosów sobie nie powyrywałam jak zobaczyłam "piękną" fryzurę Karima. A mój tata wybuchnął śmiechem -.-
UsuńOh... szykuje się impreza. :) To fajnie.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, kiedy Jurij się pojawi i zrobi coś, co wszystkich zszokuje. :) Czekam na to, czekam. :D
Napiszę jeszcze, że chciałabym, aby było więcej monologów, opisów uczuć. Bo piszesz je bardzo ładnie, są twoim atutem. :)
Pozdrawiam!
to ja poproszę to z tymi maseczkami! :D
OdpowiedzUsuńhahahahahaha no ja wiedziałam, ze Karim lubi oglądać filmy, ale nie wiedziałam, że od razu czerpie z nich inspiracje! xDDD Wczoraj jak było 3:3 byłam taka wkurzona, ja patrzę a na dodatek ten sobie postawił te włosy! No myślałam, że wtargnę na Bernabeu z nożyczkami! :D
Zapraszam na nowiutką, jeszcze gorącą nowość na pepita-cruz.blogspot.com -> Wracam do żywych ;)
OdpowiedzUsuńhaha 'jak on nie chce to ty mi daj' hahaha Ewel z opaską kapitana i nożyczkami pod pachą dla Benzemy :D
OdpowiedzUsuńA zauważyłaś muchę SR4? wygląda jak z prezentu!!:D I tylko Casillas miał krawat :D
Nie no nie mów, że brak weny złapał O.o! Cieeeeebie?! Widocznie nawet najlpeszym się zdarza ;O!
Hmmm daj mi pomyśleć, jak coś wpadnie mi do głowy to dam znać! Benzema długowłosy? Brzmi to jak rasa psa! :D jak tak oglądam powtórkę wręczenia złotej piłki to serce i rozrywa patrząc na minę i smutek Cristiano... wkońcu Messi odebrał jego nagrodę...ale o tym wszystkim wypowiem się w jutrzejszym poście ;/
No właśnie...ciekawe jak to z Marcelo i Cr7 jest...ale oglądałam zdjęcia z treningu i Marcelo trzymał się towarzystwa Gonazalo więc chyba nic z ich pogodzeniem się nie ruszyło...
Hmm a może przygotowania do jakiś igrzysk jeśli chodzi o bieganie, Sophie będzie miała coraz mniej czasu dla Sergio a on będzie robił wszystko żeby spędzić z nią chociaż chwilę zabierając ją w jakieś fajne miejsca? Może kolejny wątek z Jurijem? A co z Aną?
OdpowiedzUsuńJedenastka na Kuba sam meczu nie wygrasz :)
OdpowiedzUsuńhttp://kuba-sam-meczu-nie-wygrasz.blogspot.com/
Zapraszam! :D
Hahahahahaha nie no nie mów, że mu tak napisałaś! xDDDD Hahahaha nareszcie zamieniłaś słowa na czyny! hahahaha nie no ciekawe czy to odczyta i zrozumie xDD Ja bym leżała ze śmiechu, jakby na kolejny mecz się ściął xDDD hahaha :D
OdpowiedzUsuńDzięki za przepisy na maseczki <3333
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=395113843913401&set=a.174841495940638.42036.154930924598362&type=1&relevant_count=1&ref=nf
OdpowiedzUsuńmatko, ja nawet nie wiem co powiedzieć! :D