niedziela, 2 grudnia 2012

Prolog


    4 lata wcześniej

  • Gotowa?
  • Tak, zwarta i gotowa. - odpowiedziałam wiążąc buty
  • Denerwuje się.
  • Ty? Czego? Przecież ty będziesz tylko siedzieć na trybunach.
  • No niby tak, ale to twoje pierwsze tak ważne zawody.
  • Doskonale wiem, i wygram, zrobię to dla taty....


Pewnie nie domyślacie się kim jestem i co robię.

Otóż pamiętam jakby to było wczoraj...

Kiedy miałam 7 lat rozwiedli się moi rodzice, wina była po stronie mamy, gdyż zostawiła tatę dla innego mężczyzny. Sąd ustalił bym zamieszkała z mamą, uznał, że to będzie dla mnie najlepsze, nie biorąc pod uwagę lepszego kontaktu kontaktu pomiędzy mną a ojcem. Przydzielił nam spotkania w co drugi weekend. By jakoś odreagować zaczęłam biegać. Na jakichkolwiek zawodach, które odbywały się w szkole wygrywałam, często nadrabiając kółko nad rówieśnikami. Na zawodach biegałam ze starszymi dziewczynami lecz i wtedy byłam szybsza. Mówili o mnie Primus inter pares co oznacza pierwszy wśród równych sobie. Biegi z chłopcami? Nie były mi na rękę gdyż, jak każda dorastająca dziewczyna zaokrąglałam się tu i ówdzie. Nie miłe, lub wręcz chamskie uwagi puszczałam mimo uszu. Osiągnięcia i duma taty wynagradzały mi to. Teraz mam 21 lat. W zeszłym roku wyprowadziłam się od mamy. Moja rodzicielka jest prezesem firmy bukmacherskiej. Tata jest właścicielem firmy ubezpieczeniowej. Możliwość zarobienia wielkich pieniędzy przesłoniła mamie mą osobę, poznała Garego, wtedy zapomniała o moim istnieniu. Oparcie miałam w tacie. Mama pojawiała się gdy wygrywałam zawody i było to udokumentowane przez media.

Więc kim jestem?

Nazywam się Sophie Gerrera i jak wspominałam mam 21 lat. Reprezentuję Hiszpanię w lekkoatletce, a dokładniej w sprincie na 100 i 200m. W wieku 17 lat zdobyłam pierwszy medal na Igrzyskach w Pekinie. Nikt się nie spodziewał, że zwyczajna dziewczyna taka jak ja może osiągnąć cokolwiek na poziomie światowym. Złoto Igrzysk Olimpijskich to ukoronowanie każdej minuty spędzonej na bieżni, każdej kropli potu, krwi, wszystkich wyrzeczeń i poświęceń. Czy było warto?

Pewnie, że tak! Słysząc hymn i widząc unoszącą się czerwono-żółtą flagę czuję dumę, podziw i wdzięczność kibiców. Nie zostałam na imprezie kończącej igrzyska, wolałam ten czas spędzić z tatą. Właśnie wracałam ze spotkania z nim. Uwielbiam Madryt, jest piękna słoneczna pogoda, wprost wspaniała. Idealna na spacer. Słuchawki w uszy i czas szybciej mija. Odpisywałam na SMS-a, nie widziałam chłopaka, który biegł wprost na mnie. Zderzyliśmy się tak, że pociągnął za kabel słuchawek, telefon wypadł mi z rąk, ekran pękł tworząc na nim pajęczynę.

  • Pieprzone Iphony – powiedziałam
  • Żyjesz? - spytał
  • Nie, umarłam i przemawiam do ciebie z zaświatów – widząc jego minę dodałam – żyję
  • Przepraszam, bardzo się śpieszę, odkupię ci ten telefon.
  • Nie trzeba.
  • Na prawdę, znajdę cię i odkupię – schyliłam się po zniszczony już telefon, lecz w tym momencie uczynił to również nieznajomy, zderzyliśmy już głowami.
  • Auu! Ty mnie chcesz dziś zabić. - zaśmiał się, gdy masowałam czoło.
  • Przepraszam, a teraz wybacz, ale muszę lecieć, trener mnie zabije! - odpowiedział w biegu.


    Szatnia Królewskich
  •  
  • Ramos, znów spóźniony!
  • Przepraszam trenerze, ale zepsuł mi się samochód, miałem jeszcze mały wypadek biegnąc tu. - westchnął na tłumaczenie piłkarza.
  • Dwa dodatkowe kółka i w nagrodę pójdziesz na tą galę, o której wcześniej wspominałem.
  • Mogę zrobić nawet 50 dodatkowych kółek, tylko nie ta gala! - powiedział teatralnie
  • Niech będą dwa kółka i gala, a teraz do roboty!

    Po treningu
  •  
  • Podrzucisz mnie?
  • Pewnie, wsiadaj. Podjedziemy jeszcze do sklepu zapomniałem kupić pomidory, a chciałem, ej Sergio! Co ty taki zamyślony?
  • Co? Nie. Miałem mały wypadek z pewną dziewczyną, zderzyliśmy się. Zapomniałem zapytać jak ma na imię. Tylko wydaje mi się, że gdzieś ją wcześniej widziałem.
  • Może kiedyś poznasz jej imię.
  • Znając moje szczęście to raczej nie.

    W domu Sophie
  • No nareszcie odebrałaś! Nie mogłam się do ciebie dodzwonić. - przemilczałam tę uwagę, przypominając sobie zdarzenie z południa. - za dwa dni jest gala, na której musisz się pojawić. - przewróciłam oczami – Ja też tam będę, kup sobie jakąś ładną sukienkę, zamówiłam ci fryzjera i makijażystkę. Pojedziemy razem, kończę pa! - tak to była moja mama. Zmęczona wszystkimi i wszystkim, położyłam się na kanapie i włączyłam jakiś program rozrywkowy...


             Czy zwykłe zderzenie może odmienić życie?
       Raczej nie, ale to co wydarzy się po nim, z pewnością....




16 komentarzy:

  1. świetnie ! ;)
    Super, że zaczęłaś prowadzić nowe opowiadanie ;)
    Prolog jest długi ale nie jest źle ;D
    Ta strzykawa z igłą mnie przeraża ! Brr !

    pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadal będę wierzyć w to, że mój Ramosiątko jest ideałem i boję się zmącić jego perfekcję swoim opowiadaniem. Uwierzysz mi? Daj mi trochę czasu to ci wyślę zaproszenie na nasz ślub! hahahahaha
    Informuj mnie okej?

    A tym czasem zapraszam do mnie na nowość: pepita-cruz.blogspot.com W klimacie All I want!

    OdpowiedzUsuń
  3. OMNOMNOMNOMNOM *.*
    RAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAMOOOOOOOOS! :D
    Już to kocham <3

    Ja w między czasie również zaczęłam pisać nowe opowiadanie, na które zapraszam: http://story-of-arsenal.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. AAAAWWWWWWWWWWWWWWW, Sergio : >
    Mimo, że jestem jedną z cules, to do niego od zawsze miałam słabość <3
    Proszę, informuj mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. mój wychudzony Ramos to nie najlepszy materiał na chłopaka, nie ma się w co wtulić :D hahaha :D Nie, projekt o kościele w Nysie, a raczej o Monachium za tydzień w środę :D
    Prolog czytałam w niedzielę, ale coś zaczęło się psuć, potem zapomniałam skomentować. Niesamowicie sie zaczyna O.o ale na fotce po prawej Serio troszkę klapnęły włoski xD Jestem mega ciekawa jak dalej wszystko się potoczy <3333

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam. Przed chwilą usunęłam komentarz nie na tym blogu, na którym chciałam to zrobić. ; DD
    _____________________________________________

    Sergio < 333
    Strasznie mi się podoba, bo jest Ramos, jest fajny pomysł
    ( może tez dlatego, że sama biegam ).
    Już nie mogę doczekać się pierwszego odcinka. ; ))
    Informuj mnie o nowościach.
    Pozdrawiam. ; )

    OdpowiedzUsuń
  8. hej fajnie tu :) bd wpadać częściej , informuj mnie o rozdziałach na http://stories-bynikaaaa.blogspot.com proszę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. zapowiada asię świetnie!
    tylko jedynie wkurza mnie to, że zaczyna się tak samo jak z wcześniejszym opowiadaniem- w sensie, że... czy wszyscy najlepsi przyjaciele nowej głównej bohaterki muszą być znani i najlepsi? bo jak np. była Candy- miała chłopaka Karima (najlepszego piłkarza) i Asha (najlepszy w Europie w jeździe na deskorolce). prooooszę cię, niech chociaż ta Sophie miała kogoś zwyczajnego... chociaż i tak czuję, że i Sophie i Sergio będą sławni. no, ale może się mylę? to tylko moje przypuszczenia i moje tzw. krótkie refleksje. a jeśli już kogoś pozna, to niech nie będzie miał dużo zwizanego ze sportem, bo to mnie zaczyna odrobinę nudzić..
    czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  10. Sergio *___* O Good! Jakiż on jest perfekto xD A prolog wyszedł ci prześwietnie <3 Coś wiem na temat tych Iphonów -,- Już nie mogę się doczekać następnego <3 Zapraszam do mnie http://sergio-y-dominika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Sergio...! Sergio! Będę czytać. Poinformuj o kolejnym. :)
    Pewnie spotkają się na gali. ;) To fajnie. ;D
    Czekam na kolejny!
    Zapraszam na pierwszy rozdział na: so--cold.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. O zaczyna mi się podobać. Informuj mnie o kolejnym. Tymczasem zapraszam na Kuba sam meczu nie wygrasz :)
    http://kuba-sam-meczu-nie-wygrasz.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aaaaaaa! Nareszcie blog o Sergio *o* Uwielbiam go, mimo że jestem za Barcą xD
    Prolog już mi się podoba, czekam na następne rozdziały! :)

    RachaelHale

    OdpowiedzUsuń
  14. KONKURS na bloggerkę 2012!

    Chętnie nominuję Twojego bloga do konkursu na najlepszą bloggerkę 2012! Nagrodą jest reklama bloga i nie tylko! Szczegóły: http://hoe-e.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny pomysł:)Uwielbiam Sergio:)jak i wszystkich piłkarzy Realu:)Informuj o rozdziałach jak możesz:
    http://marii-lemontree.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. hahah no serio go nie lubiłam :D Raz wdał się w awanturę z arbitrem to mnie jeszcze bardziej wkurzyło, do dostał kartkę za dyskusje :D i tak myślę "Co ty człowieku wyprawiasz?!" ale potem zmieniłam do niego nastawienie i bardzo sobie go cenie, jest niesamowity ;]
    Nie, żeby coś, ale kieeeeeddy 1 ROZDZIAŁ?! JUŻ NIE MOGĘ WYCZEKAĆ ^^

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.